Walorów użytkowych wózków widłowych nikomu tutaj przedstawiać nie trzeba. Te uniwersalne maszyny są podporą przemysłu, zapewniając płynny transport towarów na terenie niemal każdej większej wytwórni lub magazynu. A do tego wykonują mnóstwo dodatkowych zadań, często nieprzewidzianych przez samych producentów.
Inwestycja w wózek widłowy musi się opłacać. Dotyczy to zarówno zakupu, jak i eksploatacji. Jedynym z jej aspektów jest zużycie paliwa w wózkach widłowych. Z pozoru mogłoby się wydawać, że rzecz jest analogiczna do zużycia paliwa w samochodzie. Trzeba jednak uwzględnić fakt, że w widlaku nie liczy się przejechanych kilometrów, ale przepracowany czas. Będziemy więc obliczać zużycie paliwa w litrach na motogodzinę. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne. Najpierw jednak wyjaśnimy sobie kilka rzeczy (jeśli Ci się spieszy, to dokładną instrukcję jak obliczać zużycie paliwa w wózkach widłowych znajdziesz na końcu artykułu).
Normy i przeliczniki
Na wielu stronach można znaleźć informację o bardzo prostym przeliczniku spalania w zależności od udźwigu wózka (i to niezależnie od zastosowanego paliwa). Wygląda on następująco:
• Wózki o udźwigu od 1,5 do 3 ton – 1,5 do 3 litrów na godzinę
• Wózki o udźwigu od 3,5 do 16 ton – 3 do 9 litrów na godzinę
Jak widać, jest on skrajnie nieprecyzyjny i nie uwzględnia mnóstwa zmiennych. To dlatego, że to żaden przelicznika, a norma VDI (Verein Deutscher Ingenieure – niemieckiego stowarzyszenia inżynierów). Określa on ogólnie, w jakich granicach powinno mieścić się spalanie, ale nie jest pomocny, gdy chcemy je określić.
Nie pomogą też wzory oparte na gęstości paliwa, spalaniu jednostkowym i mocy silnika. To działa w warunkach idealnych, ale w praktyce bardzo trudno jest określić obciążenie i straty energii na napędzie. A przecież wózek widłowy działa w różnych temperaturach, pokonuje wzniesienia i przewozi bardzo zróżnicowane towary. Trzeba więc się cofnąć i użyć metody najprostszej.
Praktyka
Zużycie paliwa w wózkach widłowych najłatwiej zmierzyć metodą analogiczną do tej używanej przy samochodach. Jedyną różnicą będzie zastąpienie kilometrów motogodzinami. A więc:
- Zapisujemy dokładnie stan licznika motogodzin przy tankowaniu do pełna.
- Puszczamy wózek do normalnej pracy.
- Przy następnym tankowaniu znowu spisujemy stan licznika, a do tego mierzymy dokładnie ilość paliwa potrzebną, aby znów dopełnić zbiornik.
- W ten sposób otrzymujemy dokładną liczbę spalonych litrów paliwa na konkretną ilość motogodzin.
- Wystarczy tylko przedzielić całość przez ilość motogodzin, a otrzymamy zużycie paliwa w litrach na motogodzinę.
Im więcej takich pomiarów przeprowadzisz (a trzeba przyznać, że nie jest on bardzo czasochłonny), tym zyskasz większą próbkę. Uśredniając wyniki, możesz zwiększać wiarygodność. Dopiero w tym momencie norma VDI podana wcześniej zaczyna mieć sens – może służyć jako punkt odniesienia do realnego spalania. Zwiększone zużycie paliwa w wózkach widłowych świadczy zazwyczaj o poważnych problemach technicznych i jest niezawodnym sygnałem, że czas na przegląd. A jeśli wszystko jest w normie? To super, poza tym dobrze mieć punkt odniesienia na przyszłość i sprawdzać regularnie, czy to się nie zmienia!